Nogi biednych i stopy ubogich
„Otwórzcie bramy!
Niech wejdzie naród sprawiedliwy,
dochowujący wierności;
jego charakter stateczny
Ty kształtujesz w pokoju,
w pokoju, bo Tobie zaufał.
Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze,
bo Pan jest wiekuistą Skałą!
Bo On poniżył przebywających na szczytach,
upokorzył miasto niedostępne,
upokorzył je aż do ziemi,
sprawił, że w proch runęło:
podepcą je nogi, nogi biednych
i stopy ubogich”. (Iz 26, 2-6)
Obraz idealnego,
współczesnego człowieka jaki mam przed sobą to: silny, zaradny, samodzielny,
wykształcony i zdrowy. Jednak tak często doświadczam własnej słabości, nędzy,
lenistwa, niemocy. Wiem i czuję, że to nie ideał, ale realna prawda o mnie jest
czymś co najmocniej dotyka mojego serca i życia. Jak pogodzić pragnienie i ideały,
z realną słabością własnego życia?
Słowo, przez
proroka Izajasza, mówi o zwycięstwie nad ludźmi co są na niedostępnych szczytach,
ludźmi idealnymi, którzy osiągnęli sukces, poprzez nogi biednych i stopy
ubogich. Bo paradoksem chrześcijanina jest zwycięstwo poprzez zobaczenie i
uznanie własnego ubóstwa. Doświadczenie własnej nędzy, niewystarczalności,
zależności pomaga mi położyć nadzieję w Tym, który widzi wszystko inaczej. To
właśnie wyjście od mojej słabości, złożenie nadziei w Bogu i wyciągnięcie
pustych rąk z prośbą o łaskę, jest najpiękniejszą drogą chrześcijańskiego
zwyciężania.
Izajasz daje
jeszcze jeden promień światła w miejsce mego mroku. Pójście drogą zaufania
Panu, będzie mieć jeszcze jeden owoc. Owocem tym będzie pokój. Ten, który jest
mi tak bardzo dziś potrzebny w moim poczuciu samotności, słabości, braku. To właśnie
moje serce może dziś stać się częścią „narodu sprawiedliwego, dochowującego wierności”,
jeśli pozwolę Panu kształtować się w pokoju, którym jest życie w Nim.
Proszę Cię
Panie, daj mi Twój pokój i pozwól, aby moja słabość i ubóstwo mnie nie
zabijały, ale były miejscem działania Twojej łaski.
dochowujący wierności;
jego charakter stateczny
Ty kształtujesz w pokoju,
w pokoju, bo Tobie zaufał.
Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze,
bo Pan jest wiekuistą Skałą!
Bo On poniżył przebywających na szczytach,
upokorzył miasto niedostępne,
upokorzył je aż do ziemi,
sprawił, że w proch runęło:
podepcą je nogi, nogi biednych
i stopy ubogich”. (Iz 26, 2-6)
Br. Sebastian
The thing that stands
out in this text is that a PERSON–namely, Yahweh God Himself, is the anchor for
our peace….and we know God through and in His Son…specifically His Son’s death
and resurrection.
So peace, here, is
anchoring, setting, staying our mind on the reality of WHO God has shown
Himself to be in His Son.
Autor: Full of Eyes
♥♥♥
OdpowiedzUsuń♥♥♥
OdpowiedzUsuń