Kolejny krok

 Pokój i Dobro!


Chciałbym się podzielić z Tobą dzisiaj tym, co obecnie u mnie się dzieje i co za chwile się stanie. Od ostatniego wpisu minęły dwa miesiące. Wczoraj skończyłem swój kurs językowo-misyjny w Mission-langues. Był to dla mnie bardzo dobry, choć intensywny czas. Po tych trzech miesiącach wiem, że to, co mnie czeka w Afryce, praca z ludźmi tam na miejscu i tworzenie braterskiej wspólnoty w Gabonie bez języka, byłoby bardzo trudne. Wyjeżdżam z Francji w poniedziałek z poczuciem większej pewności w posługiwaniu się językiem, sprawowania sakramentów po francusku i z ogromnym bogactwem doświadczenia Kościoła jako powszechnego. Dane mi było tutaj spotkać ludzi z wszystkich kontynentów i zupełnie odmiennych kultur, ale łączyła nas wiara w żywego Boga, dziś działającego i posyłającego robotników na żniwo na cały świat. Jeśli chodzi o mój język, to obecnie skończyłem kurs na poziomie B1. Jak na pol roku nauki języka to dość dobry efekt. Ponieważ świat wokół nas i obecny czas, w związku z covidem i różnego rodzaju obostrzeniami jest bardzo dziwny, tym bardziej mam w sercu dużo wdzięczności, że dzięki wielu dobrym ludziom, mogłem się formować w Angers. Dziękuje.


Co dalej? 

Kolejny krok został zakończony po ukończeniu szkoły w Angers. W poniedziałek po powrocie do Polski będę chciał przeżyć razem z braćmi święta Paschalne. Potem będę miał chwile czasu na odwiedziny rodziny, którą widziałem ostatni raz prawie rok temu. Będzie to dla mnie również czas na zaszczepienie się na choroby tropikalne i ostatnie zakupy i przygotowania. Dnia 3 maja w naszym klasztorze Warszawskim podczas Mszy Świętej przyjmę krzyż misyjny i otrzymam posłanie od mojego ministra prowincjalnego. Jeśli ktoś ma taką możliwość to już dziś zapraszam, do wspólnej modlitwy za moja posługę misyjna. Następnie udam się na indywidualne rekolekcje, mające przygotować mnie do wyjazdu od strony duchowej. Bilet do Gabonu mam kupiony na dzień 18 maja 2021 roku. Jeśli nic się nie wydarzy i sytuacja „polityczna” pozwoli, będzie to pierwszy dzień mojej posługi w Afryce.

Mam nadzieje, że następny wpis będzie już z Gabonu. Polecam się Twojej modlitwie i o nią proszę.

Kiedy patrzę w swojej serce i to, co się w nim dzieje to bardzo wyraźnie widać w nim Boga, Jezusa; który się o mnie troszczy i nieustannie jest obecny przez działanie w Bożej Opatrzności. Bez żywej codziennej relacji z Nim, wiele rzeczy nie byłoby możliwych. Widzę jak bardzo, jestem zdany tylko na Niego. Ostatni czas to nie tylko „dobro”, ale i trud. Ciągłe zmiany miejsca pobytu, w ciągu ostatniego roku to aż 3 razy, a niedługo 4. Zmaganie się o sile i motywacje, ze warto i to wszystko ma sens. Jednak to On przychodzi wtedy do serca i mówi, że JEST i pomaga codziennie rano wstać i głosić, że On żyje i Jego Królestwo jest już obecne pośród Nas.

Już dziś życzę Ci głębokich i rodzinnych Świąt Paschalnych. Niech Zmartwychwstały Jezus pomaga i nam powstawać z naszych grobów i daje siłę do pełni życia, jako Dzieci Boże. Alleluja, biją dzwony, bo Zmartwychwstał Pan i żyje pośród Nas.


Zapewniam cię o mojej pamięci i modlitwie.
Salutations cordiales
Paix

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Martwa wiara

Gabon - koniec czy środek świata?

Jasne światła pośród mroku