Świadectwo

Nawrócenie 

Tutaj chciałbym spisać historię mojego nawrócenia z czasów młodości i odkrycia powołania do życia w zakonie. Mam nadzieję, że niedługo się za to zabiorę. Zarazie dwie inne historie. 

Umierałem z samotności

Witaj. Mam na imię Sebastian i chciałbym opowiedzieć ci moją historię. Wszystko wydarzyło się 6 lat temu. Będąc już od 6 lat w zakonie braci mniejszych kapucynów miałem pewien problem. Nosiłem w sobie ogromną pustkę. Czułem się bardzo samotny, miałem duże problemy z relacjami z innymi ludźmi. To bardzo mnie bolało. Czułem, że umieram wewnętrznie. Na zewnątrz wszystko wyglądało jak najlepiej, tak mi się wydawało. Jednak nosiłem w sobie wielką pustkę. Nie byłem szczęśliwy i nikt nie potrafił mi pomóc. 

Pewnego razu postanowiłem spróbować zawołać do Boga. Tylko nie tak jak zawsze. Zacząłem krzyczeć i błagać oraz poprosiłem kapłana o modlitwę nad moją osobą. W czasie tej modlitwy kapłan nałożył na mnie ręce. W jednym momencie wszystko się zmieniło. Jezus, który wtedy dotknął mego serca zabrał moją pustkę i samotność. Uzdrowił moje serce i napełnił je sensem i miłością. To było coś niesamowitego co pamiętam żywo do teraz. 

Z osoby mało relacyjnej, zamkniętej i samotnej, Jezus uczynił mnie radosnym, chętnym do kontaktu z drugim i bardzo szczęśliwym. Dziś On daje mi poczucie wartości, codziennie na nowo wypełnia moją pustkę. Daje mi radość płynącą z relacji z Nim. Moje życie jest codziennie nowe i piękne. 

To moje doświadczenie. Jeśli przeżywasz coś podobnego to zaproś Jezusa do swojego życia. On może pomóc powstać z martwych i Tobie. Powstać z Twojej samotności i pustki. 

------------------------------------------
Forma zaczerpnięta z MyStory.me


Brzuch mojej mamy

[Świadectwo] [brzuch mojej mamy] [moja osobista historia]

Chciałbym się podzielić z wami świadectwem. Bardzo dużo mnie to kosztuje, ale kiedy dziś słucham i czytam tak wielu argumentów i dyskusji w związku z „wyborem lub odrzuceniem życia”, mam łzy w moich oczach bo widzę przed sobą moją mamę i mnie.

Urodziłem się w 33 tygodniu ciąży jako wcześniak. Moja mama miała konflikt serologiczny oraz wystąpiło odklejenie się łożyska. Termin, konflikt serologiczny i odklejenie się łożyska groziło poważnym zagrożeniem życia zdrowia mojego i Mojej mamy. W momencie w którym moja mama znalazła się w szpitalu, lekarz zobaczywszy sytuacje stwierdził: „on nie może się urodzić, bo nie będzie żył lub będzie chory”. Mama jednak zdecydowała się mnie urodzić. Urodziłem się zdrowy. Nie ukrywając niczego, były potem ze mną problemy, właściwie z moim zdrowiem, ale wszystkie udało się przezwyciężyć.

Dziękuję Ci mamo za Twoją odwagę, za to że dziś jestem i żyje, za to, że chciałaś mnie mamo, mimo, że mogłem być chory lub nawet martwy. Życie to cud i ogromny dar. Jestem wdzięczy mojej mamie za przyjęcie daru mojego życia.

Kiedy dziś patrzę i słucham o wyborze „swojego brzucha” to mam w oczach łzy. Bo te kobiety fizycznie niczym się nie różnią od mojej mamy.

Jestem za życiem, jestem za życiem każdego dziecka, jestem za matkami które mimo przeciwności chcą rodzić dzieci, takie jak ja.


O życiu zakonnym i byciu szczęśliwym

Często bardzo popularne są filmy o odejściach z zakonu czy kapłaństwa i opowieści sensacyjne jak to jest tam źle. My chcieliśmy podzielić się własnym świadectwem i odpowiedzieć na ważne pytanie czy jesteśmy szczęśliwi.

Świadectwo doświadczenie spotkania żywego Boga

Film nagrany dla portalu GODLY.PL w 2018 roku. 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Martwa wiara

Gabon - koniec czy środek świata?

Jasne światła pośród mroku