Nie chcę

  • Ten odparł: „Nie chcę”. Później jednak opamiętał się i poszedł. […]
  • Wtedy Jezus rzekł do nich: „Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego.” (por. Mt 21, 28-32)

Kiedy myślę o własnym doświadczeniu odpowiadania na wezwania i prośby, to wiem, że w większości odpowiadam jak jeden z synów: nie chcę. Nie chcę w swoim życiu wielu rzeczy. Dotyczy to ogólnie pojętego lenistwa, ale i pomocy drugiemu, pracy, nauki, własnego rozwoju. W tym nie chceniu jestem bardzo dobry. Tutaj też, jestem najlepszy w samousprawiedliwieniu – taka moja słaba i grzeszna natura. 

W przytoczonej przypowieści o dwóch synach, Bóg pokazuje uniwersalną prawdę o mnie. Często moja pierwsza reakcja nie jest tą, która jest najwłaściwsza memu sercu. Często refleksja przychodzi po czasie, kiedy opadną emocje i pierwsze wrażenia. Po przemyśleniu rodzi się decyzja, która jest wynikiem wewnętrznej walki z samym sobą. Taka walka rodzi mnie do prawdziwego synostwa. To doświadczenie zmagania z wadami, niechęcią, własną słabością jest momentem mojego dojrzewania jako Syna. Tu okazuje się niesłowne „tak” i nawrócone „nie”. 

Dlaczego celnicy i nierządnice wchodzą przed nami do królestwa niebieskiego? Po co takie mocne stwierdzenie? Bo Jezus chce mnie uratować. Dlatego nie boi się sięgać po takie porównania. Niebezpieczeństwo, które ciągle grozi mi „porządnemu”, to uznanie, że wszystko jest w porządku, że już nic nie potrzebuję zmieniać. A wtedy nie potrzebuję Zbawiciela. Po co Jezus? I to właśnie miało miejsce w przypadku arcykapłanów i starszych ludu. Uznali, że są już doskonali i nie przyjęli Jezusa, zbawienia ofiarowanego przez Niego. A przecież tylko zagubiona owca może zostać odnaleziona, tylko chory może zostać uzdrowiony, tylko niewidomemu może zostać przywrócony wzrok, tylko więzień wyzwolony, tylko grzeszny człowiek może zostać zbawiony. 

Panie widzę dzisiaj moją niechęć do odpowiadania na Twoją wolę, proszę Cię okaż się moim Zbawicielem i pomóż mi wzrastać w Twojej łasce. 

Brat Sebastian

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Martwa wiara

Gabon - koniec czy środek świata?

Jasne światła pośród mroku