Martwa wiara

Zapewne każdy z nas, jako osoba wierząca ma swój ulubiony cytat z Biblii. Jako chrześcijanie jesteśmy religią Słowa wcielonego i osobowego, a nie religią księgi. Słowo Boże, jako list Boga do człowieka, odgrywa jednak w naszym życiu wiary fundamentalną rolę. Gdybym miał się podzielić moimi ulubionymi cytatami ze Słowa życia to wymieniłbym takie: 
  • „Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga.” J 6,69
  • „Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego.” J 15,15
  • „Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego. Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach. Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć: orzeźwia moją duszę. Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach przez wzgląd na swoje imię.” Ps 23
  • „Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje.” Łk 9,23
  • „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię.” Mt 11,28
Z każdym z powyższych fragmentów wiąże się jakaś historia, sytuacja, modlitwa, wydarzenie które powoduje, że jest on wyjątkowy, konkretnie dla mojego życia. A Ty masz takie cytaty, wydarzenia z nimi związane? 

Jest jednak również cała księga Pisma Świętego, która w moim życiu duchowym odkrywa szczególną rolę. Dokładnie jest to List św. Jakuba z Nowego Testamentu. To bardzo ciekawy list z wielu względów. Po pierwsze jest krótki, ale bardzo treściwy i głęboki. Po drugie jest z wielu względów bardzo katolicki. Po trzecie jest tym, który do mnie bardzo mocno przemawia i tym  chciałbym się dziś  z wami podzielić. Nie będę tu robił żadnego wprowadzenia biblijno-teologicznego, bo takich rzeczy jest dużo w Internecie lub książkach. 

[możesz zajrzeć np. tutaj: https://biblia.deon.pl/ksiega.php?id=66&wstep=1 (tekst) lub tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=wJY9Pk_Fuhc (video)]. 

Dominująca treść listu rozwija się w oparciu o twierdzenie, że prawdziwa religijność domaga się czynów, które są konkretnym świadectwem wiary. Centrum tego wątku stanowi perykopa Jk 2,14-26 ze słynną frazą „Wiara bez uczynków jest martwa” jak ciało bez ducha, ale wątek ten jest obecny, aż do końca listu.

Problem „dobrych uczynków”

Jeśli dla Jabuka martwa wiara to wiara bez uczynków (Jk 2, 14-26; por. Mt 7, 21-27) zaś prawdziwa wiara to wiara wprowadzona w czyn, to jak to odnieść do nauczania świętego Pawła o usprawiedliwieniu z łaski i zbawieniu z samej wiary? Jest to bardzo duży problem, który dotyczy nie tylko kwestii doktryny, ale często też naszego zwykłego życia. Kto z nas tak nie miał, że czuł brak siły do czynienie dobra, że nie może sobie poradzić sam z własnym życiem, a co dopiero pomagać innym? Jak się okazuje, ten temat może być nam bardzo bliski. Czy św. Paweł w swoim nauczaniu odrzuca uczynki? 
  • Rz 10, 9-10 „Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że JEZUS JEST PANEM, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych - osiągniesz zbawienie. Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami - do zbawienia.”
  • Rz 3,28: „Sądzimy bowiem, że człowiek zostaje usprawiedliwiony wiarą bez uczynków Prawa.”
  • Ga 2,16: „...przeświadczeni, że człowiek zostaje usprawiedliwiony nie z uczynków Prawa, lecz przez wiarę (w ) Jezusa Chrystusa”.
Raczej nie. Obaj apostołowie myślą o różnych etapach życia duchowego. Paweł pisze o nawróceniu. Jakub o życiu po nawróceniu. Nie ma między nimi doktrynalnej różnicy. Istnieje istotna zgoda i rozwój myśli w dwóch kierunkach: Paweł polemizuje z systemem faryzejskim, który - zapominając o Bożej łasce - widział usprawiedliwienie w zachowywaniu Prawa; Jakub zachęca już usprawiedliwionych wiernych do wypełniania tego Bożego daru własnym postępowaniem. Obaj wyszli od tych samych podstawowych idei, ale dla celów apostolskich wyprowadzili z nich różne zastosowania. 

Tak różne akcenty na wiarę przez Pawła i uczynki przez Jakuba, miały mocne konotacje w przeszłości. To właśnie w dużej cześć o zbawienie z łaski i postrzeganie dobrych uczynków spierano się w czasie bolesnej dla Kościoła reformacji. Na szczęście w roku 1999 udało się wypracować „Wspólną deklaracja w sprawie nauki o usprawiedliwieniu” pomiędzy Światową Federacją Luterańską i Kościołem Katolickim. ( zob.: https://ekumenia.pl/czytelnia/dokumenty-ekumeniczne/wspolna-deklaracja-w-sprawie-nauki-o-usprawiedliwieniu/

Możemy tam przeczytać m.in. taki fragment:

Pkt. 37.: „Wyznajemy wspólnie, że dobre uczynki – życie chrześcijańskie we wierze, nadziei i miłości – wynikają z usprawiedliwienia i są jego owocami. Gdy usprawiedliwiony żyje w Chrystusie i działa w ramach otrzymanej łaski, wówczas, mówiąc biblijnie, przynosi dobry owoc. Dla chrześcijanina, o ile walczy przez całe życie z grzechem, ten skutek usprawiedliwienia jest zarazem zobowiązaniem, które ma wypełnić; dlatego Jezus i pisma apostolskie napominają go do spełniania uczynków miłości.”

Wprowadzać słowo w czyn - osobiste doświadczenie

Teraz chciałbym podzielić się osobistym doświadczeniem. Ponieważ byłem wychowywany od małego w formacji harcerskiej, takie rzeczy jak dobre uczynki i wprowadzanie wiary w czyn były w moim życiu bardzo mocno akcentowane i zawsze ważne. Jednak im jestem starszy tym bardziej widzę swoją słabość i trud zmagania z własnymi wadami i naturą. Doświadczenie braku, słabości, niemożności i lenistwa mocno odbijają się w mojej codzienności. Mądrze mówiąc jest to typowe zmaganie się z naturą człowieka naznaczoną grzechem pierworodnym. Miałem już w swoim życiu wiele momentów, kiedy mówiłem Jezusowi, że nie mam siły, nie dam rady, nie jestem wstanie dłużej wytrzymać, nie umiem kochać bardziej. Są to dramaty doświadczania własnej ograniczoności i skończoności. Dopiero później, przyszedł moment spotkania z żywym Jezusem, spotkania z Miłością która umarła na krzyżu za mnie, za darmo. To on pozwolił mi na złapanie oddechu od stawianych sobie wymagań i życia w perspektywie spełniania dobrych uczynków. Dziś wiem, że moja wiara i relacja z Jezusem nie jest zniewalająca i wpychająca mnie do spełniania uczynków wynikających z Prawa, ale wzywająca mnie do wolnej odpowiedzi, w miłości na Miłość. Jeśli słucham Pawła i Jakuba, przyglądam się sporowi między luteranizmem, a katolicyzmem to czuję, że chce żyć jako człowiek, który dzięki Łasce Boże i współpracy z nią, wprowadza Słowo w czyn. Jednak to właśnie perspektywa łaski i usprawiedliwienia z wiary, daje mi wolność w odniesieniu do moich słabości. 

Dlaczego List św. Jabuka jest dla mnie tak ważny? To właśnie w nim widzę swoją drogę wiary. Wiary, która może spełniać uczynki i być martwa lub wiary, która spotkała się ze Słowem Wcielonym, współpracuję z łaską, a owocem tej współpracy są uczynki miłości. Główne przesłanie Listu św. Jakuba to nie dobre uczynki, ale nauka o całkowitym oddaniu życia Jezusowi, o chrześcijańskim życiu, które musi być spójne i integralne. Osobiście streścił bym ten list tak: kochaj Boga, a on zaprowadzi cię do bliźniego. 

A jak ty przeżywasz swoją wiarę? Masz swoje ulubione fragmenty Słowa Bożego? Zachęcam cię do zostawienia komentarza lub napisania do mnie. 

Pokój i Dobro! 

Br. Sebastian

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Gabon - koniec czy środek świata?

Jasne światła pośród mroku